poniedziałek, 9 marca 2015

Burdel na skrzydłach

Jest wcześnie rano i czekam na lokalnym lotnisku w Timisoarze na swój samolot.  Dużo czasu by obserwować ludzi.
Obok mnie na samolot do Mediolanu  czeka grupa pasażerów  wizzair.
Włosi w Rumunii mają bardzo złą opinię bo przyjeżdżają sobie tu na panny. Oprócz tego, wielu z nich posiada w tej części kraju swoje nieruchomości  oraz prowadzi własne biznesy.
Z drugiej strony, nawet gruby i podstarzaly Włoch ma pieniądze. Na pewno większe niż przeciętny Rumun , nawet jeśli tylko jest zwykłym robotnikiem. A jak facet ma pieniądze w Rumunii to jest  otoczony przez wianuszek wpatrzonych w niego młodych dziewczyn.
Wracając do pasażerów.  Można ich podzielić na 2 główne grupy: Włochów wracających na weekend do domu i tabun młodych wypacykowanych kurewek jadących na weekend do swoich sponsorów. Nie sposób ich nie zauważyć, głośnych, wypacykowanych, spakowanych w różowe walizeczki. Siedzą, głośno rozmawiają, porównują  świeżo zrobione paznokcie. Te wiejskie twarze, pokryte kilogramami tapety złapaly swoje szczęście za rogi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz